Miejsce, gdzie możesz znaleźć wszystkie części Nutałkowego opowiadania z rocznika 2014+
Chapter 25 by Nutauke, literature
Literature
Chapter 25
Zanim cokolwiek mógł powiedzieć doznał szoku. Czuł tylko pieczenie na jego policzkach. Mimo że od kilku minut siedzieli w ciszy nic nie mógł powiedzieć. W salonie siedział tylko on, Alice i Nathalie. Danny nie wytrzymał presji pierwszego spotkania.Napięcie było chyba wyczuwalne z odległości kilku kilometrów, ciszę przerywały jedynie dźwięki wydobywane z telewizora.
- To. - Nathalie w końcu postanowiła coś powiedzieć. - To co teraz?
- Nic. - Alice wstała z kanapy i uśmiechnęła się w stronę mę
Chapter 24 (and many others) by Nutauke, literature
Literature
Chapter 24 (and many others)
W poprzedniej części (znaczy się szybkie streszczenie całości) :
Emilleigh (Mill, Milly) zostaje oskarżona o morderstwo swojej matki podczas jej imprezy urodzinowej. Przyjaciele pomagają jej udowodnić niewinność, jednak nic nie pomaga. Na dodatek jej głupi brat (Mike) zakochał się w siostrzenicy detektyw prowadzącej sprawę jego siostry. W tym czasie Peter spotyka dziewczynę, której pomógł pół roku wcześniej w zwykłym markecie. Okazuje się, że nie spotkała go nigdy więcej, bo jej adopcyjna matka była umie
Stojąc przed domem wskazanym dzień wcześniej przez Yrmę zapukała do drzwi. Otworzyła jej kobieta niewiele wyższa od niej, jednak na pewno starsza na co wskazywał.. jej brzuch. Można było określić, że jest w piątym, szóstym miesiącu ciąży. Włosy miała krótko ścięte, kręcone kosmyki zawijały się przy uszach, muskając kości policzkowe blond włosami. Twarz miała młodą, jednak oczy dojrzałe, które emitowały matczynym wzrokiem.
- Och, ty jesteś Nathalie, tak? - zawoł
- Zrozumiałym jest, żeby się martwić. - przemawiała Radna Elizabeth Thatch z Ósmej dzielnicy. - Komenda powiadomiła Radnych już o trzech morderstwach kobiet, dokonanych w przeciągu okresu wakacyjnego. Pierwszą kobietą zamordowaną w lipcu, dwudziestego trzeciego, była Charlotte Brown. Kolejną ofiarą mordercy zwanego "Dan Wesson" została Dana Janks, a dziesięć dni po niej zamordował również Meghan Jyf. Największym zmartwieniem było morderstwo pani Jyf, ze względu na morderstwo w jej własnym domu, na dodatek kilka metr
- Szczerze, to nie spodziewałam się ciebie tutaj, jeśli mam odpowiedzieć na twoje pytanie. - Susan spojrzała na idącą obok nią Marceline, którą poprosiła o odprowadzenie na przystanek. - I poza tym, nic do ciebie nie mam, to Cloe jest a ciebie uwzięta.
- Wiem, jakie szkody jej zrobiłam. - westchnęła powoli idąc obok Susan. - Ale dzięki niej żyję. Uratowała mnie wtedy.
- Ona mówi co innego. Gdyby nie twoje nazwisko, obie skończyłybyście zgwałcone i schowane pod ziemią czy w innych, brzydszych miejscach.
- Szczerze,
- Daj spokój Bee. - usłyszała, kiedy poczuła, że wraca do niej czucie, po chwili czując pulsujący ból na środku czoła. - Olaf za to beknie.
- Czuję się trochę winny. - ciężki głos odpowiedział dziewczęcemu głosowi. - W końcu to ja go sprowokowałem.
- Daj spokój, Bee. - dziewczyna powoli zbierała się do otworzenia oczu, jednak nie mogła otworzyć prawego oka. - Idź do Jimma, ja zobaczę co z młodą. Trzymaj się Bee.
- A ty się nie rozklej, Yrma. - westchnął, po czym za drzwiami d
Kiedy się obudziła, było jej nieprzyjemnie zimno. Powoli otwierała oczy, jednak gdy próbowała się ruszyć poczuła, że coś ciepłego opatula ją dość mocno. Otworzyła szeroko oczy zdziwiona, a jeszcze bardziej zdziwiła się, widząc jak osiemnastoletni szatyn obejmował ją prawie z całej siły przez sen.
- Tibers.. - zaśmiał się przez sen. - No kto ci dał takie dobre mięsko, co?
Siedziała oszołomiona, patrząc na chłopaka siedzącego obok niej na drugim miejscu pasażera. Przetarła
Kolejny tydzień minął jak pstryknięciem palcami. Szkoła średnia do której chodził Danny, Milly, Nathan i Cloe rozpoczęła przygotowania do zajęć zawodowych dla klas maturalnych, co oznaczało, ze powoli musieli chodzić do szkoły, chociaż trzy razy w tygodniu. Niezbyt im się to spodobało, jednak Danny w końcu oswoił się z faktem, ze musi tam chodzić. Wracał po raz kolejny do domu, kiedy zauważył, że do domu wbiega Alice. Przestraszył się nagłego pośpiechu siostry, po czym pobiegł zaraz na ni
- Nathie? - spytała zdezorientowana. - Mogłabym wiedzieć o co chodzi z mamą?
- Nie, tu nie chodzi o twoją mamę. - powiedział niepewnie. - Pamiętasz tą blondynkę, która była z nami w górach? Ze mną i Milly?
- Tak, pamiętam. Coś o niej?
- Nie. - chłopak pokręcił głową. - Tak samo jak moja siostra została napadnięta, tylko że ktoś jej coś wstrzyknął. Jak ją znaleźliśmy z Su, znalazłem też tego pendrive'a. Znaczy się ona znalazła, mniejsza z tym.
- I co w nim jest? - dziewcz
Spojrzał na szalejący pod wpływem budzika telefon. Szósta trzydzieści, tak jak zaplanował. powoli odkrył kołdrę i podszedł do okna, odsuwając po chwili zasłony. Ulica Szóstej dzielnicy wydawała się spokojna, jednak powoli zaczynało rodzić się w niej życie. Chyba tylko jego rodzina mimo wysokiej pozycji była bardzo leniwa i z łóżek wstawali najwcześniej o ósmej. Sam czuł, że cudem udało mu się wygramolić spod gorącej niczym lawa przez lato kołdry, jednak obowiązki to obowiązki